 Wysłany: Pią 8:05, 03 Sie 2007 Temat postu: przepis na ogóreczki z kafaterii |
|
przepis Żarówki 
Ogórki z musztardą 4 szklanki wody 1 szklanka octu 1 szklanka cukru 3 łyżki soli zagotować, przestudzić, włożyć 5 łyżek musztardy Ogórki obrać ( ok. 2 kg, raczej większe ), pokroic wzdłuż ( czyli na pionowo ) na " ósemki " , wkładać do słoików - równiez na piomowo, zalać zalewą, pasteryzować max 5 minut ( tak jak korniszony ) . Ogórki pikantne. 3 kg ogórków 4 łyżeczki chili 1 główka czosnku 6 łyżek oleju 1 szklanka octu 1/2 kg cukru sól Ogórki obrać, pokroic w plastry, nasolić, odstwaić na 6 godzin, po tym czasie sok odcedzić dodać chili, olej, rozgnieciony czosnek i wymieszać. Ocet zagotować, rozpuścić w nim cukier. Wrzącym wywarem zalewać ułozone w słoikach ogórki. Nie gotować. Gotowe do spożycia na drugi dzień. Uwaga - dla pewności ogórki na zimowe zapsy lepiej krótko pasteryzować. Więc tak : w przypadku ogórków z musztardą, układasz w takich słoikach, które są takiej samej wysokości jak cząstki ogórków, stawiasz je " na baczność " i taką ilość jaka się tylko zmieści - ciasno, ale nie na siłę , wlewasz tyle zalewy, żeby zakryła ogórki, zakręcasz zakretką ( mocno ). Jeśli nie masz specjalnego garnka do gotowania słoików ( taki z wkładką na dnie - rodzaj przykrywki z dziurkami - wtedy słoiki zanurzone są całkowicie w wodzie ), może być zwykły garnek, bo mój ten specjalny już się przedziurawił Ja na dno daję gazety ( które za każdym gotowaniem wymieniam, ale to psuje garnek ), żeby słoiki nie popękały od gorącego dna. Tak ustawiasz, żeby zmieściło się jak najwięcej, ale żeby się ze sobą nie stykały ( dla pewności, też żeby nie popękały ), zalewasz wodą - mniej więcej do wysokości 3/4 słoików, przykrywasz garnek przykrywką i gotujesz - czas liczy się od zawrzenia wody. Wtedy wyłącz, potrzymaj nie dłużej jak 5 minut i ostrożnie wyjmij ( żebyś się nie poparzyła ). Jeśli zostaną w tej wodzie, ogórki zrobią się zbyt miękkie ( tak można zostawiać np. soki, bo " nic im sie z tego powodu nie stanie " ). Są osoby które pasteryzują w piekarniku, ja tego nigdy nie robiłam, bo wtedy zakrętki stają się " jednorazowe " - pod wpływem temperatury topi sie gumka |
|
